Kłopotliwi sąsiedzi – jak z nimi rozmawiać?

Dobrze jest mieć spokojnych, bezkonfliktowych, wręcz miłych sąsiadów, lecz nie zawsze możemy się tym cieszyć. Jeżeli osoby, które mieszkają obok, brudzą, śmiecą albo hałasują w sposób utrudniający normalne funkcjonowanie, warto zacząć działać. Oto kilka sposobów, które można wykorzystać, by móc cieszyć się niezmąconym spokojem mieszkania.

Poinformuj sąsiada o niedogodnościach

Wydaje się proste, choć nie zawsze takim się okazuje w rzeczywistości. Jeśli osoba, która zakłóca ciszę nocną, wprowadziła się niedawno lub wcześniej nie zauważano oznak naruszania wspólnego dobra, warto uświadomić problem sąsiadowi. Jednak sposób, w jaki to zrobimy, nie pozostaje bez znaczenia. Można rozpocząć rozmowę niejako przy okazji – w windzie, na klatce lub przed blokiem, dopiero w trakcie rozmowy na neutralny temat zaznaczając, że sąsiad zachowuje się zbyt głośno lub śmieci. W trakcie tej krótkiej konwersacji warto zachowywać się neutralnie i jasno komunikować swoje oczekiwania: informujemy, że nadmierny hałas przeszkadza o każdej porze, a zwłaszcza w nocy. Uświadamiamy, że nie można pozostawiać śmieci na klatce lub wrzucać ich do niewłaściwych kontenerów.

Ponów rozmowę 

Jeśli wcześniejsza krótka rozmowa nic nie dała, trzeba zdobyć się na poważniejsze spotkanie. Sposób jego poprowadzenia w dużej mierze warunkuje potencjalny sukces. Nie atakujmy, nie podnośmy głosu, ale wyraźmy stanowczo, co dokładnie nam przeszkadza. Warto postawić na komunikację, która nie dąży do eskalacji napięcia: wskazując konkretny problem i swoje zastrzeżenia czy odczucia z nim związane, bez zbędnych emocji, nie pozostawiamy wiele miejsca na rozwój kłótni. W ten sposób, kiedy już wyjaśnimy swoje argumenty, pokazujemy sąsiadowi własną i szerszą perspektywę, jednocześnie ułatwiając drugiej stronie wczucie się w sytuację i odwołując się do empatii.

Warto zaproponować także jakieś rozwiązanie, podając godziny, w jakich hałas nie powinien nikomu przeszkadzać, czy prosząc o wcześniejsze poinformowanie o konieczności przeprowadzenia głośnych prac remontowych czy planowanym przyjęciu. Bardzo często takie postawienie sprawy wystarczy – jeśli sąsiedzkie spotkania towarzyskie czy remonty nie są związane z uporczywym, powtarzającym się często hałasem, nie trzeba podejmować dalszych działań.

Co jednak, jeśli przyjazna rozmowa nie przynosi rezultatu?

Zaangażuj sąsiadów

Jeśli indywidualna rozmowa nie pomogła, można poszukać wsparcia. Zbierając kilku sąsiadów, którzy również dostrzegają problem, można wspólnie udać się do problematycznego lokatora. Autorytet grupy może sprawić, że taka rozmowa będzie znacznie skuteczniejsza.

„Uprzejmie donoszę”

Niestety jeśli próba polubownego załatwienia sprawy okazała się bezowocna, należy podjąć bardziej stanowcze kroki, które poinformują nie tylko problematycznego sąsiada, ale także innych mieszkańców, a przede wszystkim zarząd o problemie. Skontaktuj się ze spółdzielnią mieszkaniową, radą osiedla bądź zarządem wspólnoty mieszkaniowej. Warto wtedy wystosować odpowiednie pismo, w którym wyjaśniona opisujemy sytuację i informujemy o nieskutecznych próbach samodzielnego rozwiązania problemu. Kopię pisma można włożyć sąsiadowi do skrzynki na listy. Można również w bezpośredni sposób poprosić przedstawiciela wspólnoty mieszkaniowej o interwencję.

Mediacja

Kolejny krok to mediacja – wymaga ona jednak woli współpracy ze strony kłopotliwego sąsiada. Mediatorem może, choć nie musi być profesjonalista, w postaci jednego z naszych adwokatów ze Szczecina,  albo inna osoba, która pozostanie bezstronna i postara się zabezpieczyć wasz interes na takim samym poziomie. Niemniej jednak najlepszym rozwiązaniem może okazać się osoba doświadczona w tego typu negocjacjach.

Ingerencja władz

W ostateczności pozostaje telefon na policję – najlepiej do dzielnicowego – lub skierowanie z pomocą adwokata sprawy do sądu. Pamiętaj jednak, że ostatni krok jest ostatecznością. Niemniej jednak w niektórych przypadkach warto rozważyć tę opcję, np. w kwestii zalania mieszkania. Jeżeli sąsiad z góry nie poczuwa się do odpowiedzialności i wypłaty odszkodowania, a straty materialne są wysokie, można wytoczyć sprawę w sądzie.

Nadanie sprawie instytucjonalnej rangi może być również konieczne, kiedy któryś z sąsiadów nie dba o własne mieszkanie, w wyniku czego w bloku gromadzą się karaluchy, pluskwy i inne insekty. Oprócz pojawienia się nieproszonych gości przykry zapach wydobywający się z mieszkania przenosi się na klatkę i w konsekwencji do pozostałych mieszkań. Tego typu sprawę również można rozwiązać na drodze sądowej, jeśli inne sposoby interwencji zawiodą.

Rzadziej zdarza się przypadek demoralizacji mieszkańców i łamania prawa w postaci np. sutenerstwa czy prostytucji. Ukrócenie takich sytuacji może wymagać pomocy służb i wkroczenia na drogę sądową, jednak dzięki podjęciu stanowczych kroków można odzyskać spokój na osiedlu.

Adwokat pomoże przejść całą procedurę, prawidłowo napisze odpowiedni wniosek, pomoże zgromadzić i przedstawić argumenty oraz dowody, a także będzie reprezentował twoje interesy na sali rozpraw.

Spokój jest niezwykle ważny w miejscu zamieszkania, właśnie dlatego nie powinieneś mieć żadnych oporów, by walczyć o swój komfort. Zacznij od subtelnych prób rozwiązania sporu. Gdy te okażą się nieskuteczne, zdecyduj się na mniej subtelne rozwiązania. Jeśli zdecydujesz się na rozprawę sądową skonsultuj się z prawnikiem, który doradzi, jak w danej sytuacji postąpić, a w razie rozprawy w sądzie zadba o ochronę twoich praw i interesu.

W celu zapewnienia maksymalnej wygody użytkowników przy korzystaniu z witryny ta strona stosuje pliki cookies.
Kliknij "Zgadzam się", aby ta informacja nie wyświetlała się więcej.